TOZ Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt we Wrocławiu - Wrocław

Adres: Ślazowa 2, 51-007 Wrocław, Polska.
Telefon: 713625674.
Strona internetowa: schroniskowroclaw.pl
Specjalności: Schronisko dla zwierząt, Schronisko dla psów, Opieka nad zwierzętami.
Inne ważne informacje: Parking dostępny dla osób na wózkach, Toaleta dla osób na wózkach, Wejście dostępne dla osób na wózkach.
Opinie: Ta firma ma 1614 recenzji na Google My Business.
Średnia opinia: 4.6/5.

📌 Lokalizacja TOZ Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt we Wrocławiu

☎️713625674

⏰ Godziny otwarcia TOZ Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt we Wrocławiu

Poniedziałek: 10:00–15:30
Wtorek: 10:00–17:30
środa: 10:00–15:30
Czwartek: 10:00–15:30
Piątek: 10:00–15:30
Sobota: 10:00–14:00
Niedziela: 10:00–14:00

TOZ Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt we Wrocławiu znajduje się na adresie Ślazowa 2, 51-007 Wrocław, Polska. Można je skontaktować pod numerem telefonu 713625674. Strona internetowa schroniska to schroniskowroclaw.pl.

Specjalnością TOZ Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt we Wrocławiu jest opieka nad zwierzętami. Schronisko przyjmuje bezdomne zwierzęta i oferuje im schronienie, opiekę i szansę na znalezienie nowego domu. Spełnia ono istotną rolę w ochronie zwierząt oraz promowaniu świadomości na temat odpowiedzialnego traktowania zwierząt.

Schronisko dysponuje parkingiem dla osób na wózkach, toaletą dla osób na wózkach oraz wejściem dostępnym dla osób na wózkach, co czyni je przyjaznym miejscem dla wszystkich.

Na Google My Business TOZ Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt we Wrocławiu ma 1614 recenzji, a średnia ocena wynosi 4.6/5. To świadczy o wysokiej jakości usług oferowanych przez schronisko.

Jeśli szukasz miejsca, które będzie mogło zapewnić opiekę dla Twojego bezdomnego zwierzęcia, TOZ Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt we Wrocławiu jest idealnym wyborem. Zalecamy zapoznanie się z ich stroną internetową, aby uzyskać więcej informacji i skontaktować się z nimi.

👍 Recenzje dla TOZ Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt we Wrocławiu

TOZ Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt we Wrocławiu - Wrocław

Hellga

4/5

Zacznę od tego, że moja opinia dotyczy tylko kociarni, bo tylko tam byłam i gdybym miała oceniać samo zaangażowanie i podejście wolontariuszy i pracowników, to 5 gwiazdek to za mało. Każda wizyta w tym miejscu była dla mnie naprawdę wzruszającym przeżyciem. Ludzie są naprawę świetni, wiedzą, że tym kotkom trzeba znaleźć kochające i trafione domy, zamaist trzymać je w schnisku przez x lat czekając aż każdego weźmie bezdzietna kobieta mogąca całe mieszkanie przerobić na potrzeby kota i poświęcić mu całe życie. Do tej pory szukałam kota w fundacjach i niestety, ale zazwyczaj czułam się traktowana jak biedak, który nie zasługuje na adopcję kota i na pewno będzie złym właścicielem, bo wiadomo - nie będzie mógł się wydawać co miesiąc tysiąca złotych na kota (bo przecież jak ktoś zarabia mało to znaczy że nie będzie kota kochał i dbał o niego ze wszystkich sił). Panie w schronisku natomiast mają zupełnie inne podejście. Widać po nich, że to osoby które szukają dla kotów domów w których będą one przede wszystkim kochane i właściciele będą się o nie troszczyć, a nie stawiać jak figurki które ładnie wyglądają. Znają obecne w schronisku koty i zawsze starają się przedstawić takie kotki, które wg. nich będą w danym domu najbardziej kochane i przede wszystkich chciane.
Dlaczego więc moja opinia to 4 a nie 5 gwiazdek? Wynika to nie z zastrzeżeń co do ludzi pracujących w schronisku, ale do jego organizacji i (zapewne) nie dofinansowania. Widać, że komunikacja pomiędzy wolontariuszami, biurem adopcji a weterynarzami mogłaby być lepsza. Podczas próby adopcji jednego kotka dopiero przy drugiej wizycie po trafieniu do gabinetu weterynarza okazało się, że kot jest w poważniejszym stanie niż wynikało to z wcześniejszych rozmów i tak naprawdę jest wciąż na obserwacji. Ale z całą stanowczością mówię - ta słaba komunikacja NIE WYNIKA z braku profesjonalizmu osób pracujących w schronisku. Myślę, że jest to raczej konsekwencja tego, że pracy jest strasznie dużo, rąk do pracy mało, a w schronisku zapewne brakuje jakiegoś szybkiego i sensownego systemu do zarządzania informacjami na temat zwierząt. Mam nadzieję, że być może miasto kiedyś zainteresuje się zapewnieniem większej pomocy temu miejscu, bo ludzie którzy tam pracują dają z siebie naprawdę dużo. I szczerze, nawet jeżeli ktoś nie planuje teraz adopcji zwierzęcia, to i tak polecam wizytę w tym miejscu. Jeżeli nie po to, żeby zawieść nieco karmy, kocy czy zabawek dla zwierząt, to żeby zobaczyć, że wcale nie jest tak, że żyjemy w czasach gdy każdy jest skupiony tylko na sobie. I że wspólną pracą, wolontariuszy, pracowników i darczyńców powstaje obiekt, w, którym zwierzęta naprawdę są bezpieczne i zaopiekowane. A na świecie są wciąż ludzie który są w stanie poświęcić nie tylko swoje pieniądze, ale przede wszystkim, to co jest naszym najcenniejszym, niemożliwym do rozmnożenia zasobem. Swój czas.

Magdalena Idasiak

2/5

Gdyby nie wolontariusze to dalabym jedna gwiazdkę. Osoby tam pracujące jakby za karę były. Może trzeba się przekwalifikować. Lepszą atmosferę w schronisku w Egipcie zastałam niż u nas we Wrocławiu. Na pewno nie pracują tam miłośnicy zwierząt.

Ania M

4/5

Miejsce, w którym zwierzęta znalazły tymczasowy dom, są zadbane i zaopiekowane, mimo to na widok odwiedzającego bardzo się ekscytują i z nadzieją wypatrują swojego człowieka. Jedyny minus - ciężko się dodzwonić, rzadko odbierają telefon.

Mateusz Gas

5/5

Jedno z najlepszych schronisk w kraju! Pomimo funkcji jaką pełni, zwierzęta często czują się tam lepiej niż w poprzednich domach. Pracownicy podchodzą do swoich obowiązków z zaangażowaniem i sercem. Teren jest wyśmienity, posiada dwa wybiegi, dużą łączkę na której można zapoznawać się z psami, a dodatkowo w okolicy znaleźć można kilka doskonałych miejsc na dłuższe spacery zapoznawcze. Serdecznie polecam adopcję zwierząt ze schroniska na Ślazowej!

Sandra Czerwińska

2/5

Mam mieszane uczucia. Jeśli chodzi o obsługę kociarni i psiarni jest okej, choć często ciężko ich złapać i nie mają wiedzy o wszystkich kotach, jednak to zrozumiałe, że ciężko spamiętać historię każdego kota z osobna. Natomiast, jeśli chodzi o opiekę nad zwierzętami, nie chce oceniać z góry, bo nie wiem co się tam dzieje, ale opowiem na podstawie swoich obserwacji. Rok temu adoptowałam psa, jak się potem okazało zostawili mu kawałek szwów po zabiegu kastracji. Weterynarz do którego podeszliśmy na kontrolę po pobycie w schronisku (nie ten ze schroniska) powiedział, że to już nie pierwsza sytuacja.
I druga sytuacja - w niedzielę adoptowałam kota. Byłam z nim dzisiaj na kontroli u weta (po adopcji psa wolałam dmuchać na zimne I SŁUSZNIE). Okazało się, że kot ma ostry stan zapalny uszu, złamany kieł i kamień nazębny. Wspomnę, że przy adopcji kota poinformowano mnie, że jest w 100% zdrowy. Zapytałam weterynarza, jak to możliwe, że nie zauważyli tego w schronisku, na co odpowiedział mi, ze to niemożliwe, ponieważ zapalenie było już w bardzo zaawansowanym stanie. To samo z zębami.

Karolina_Sl

2/5

Niestety, ale nie mogę nazwać ludzi pracujących w tym miejscu empatycznymi. Być może wolontariusze bardziej oddają serce temu miejscu.
Już X lat temu planowałam zaadoptować psa z tego schroniska, mając naprawdę perfekcyjne warunki, bardzo dużo czasu, czy możliwości finansowe, niestety po wielu próbach nie udało się. Personelowi nie podobało się dosłownie wszystko i od początku rozmowy próbowali mnie zbyć. A to, że za młoda, a to, że kiedy będę mieć dzieci i to napewno przeszkodzi w posiadaniu psa, a to tysiąc innych durnych powodów. Psa finalnie po prostu kupiłam, szkoda tylko psów z boksów, które dalej czekają na swoje domy, a pracownicy z niewiadomych przyczyn do adopcji ich wydać nie chcą.
Wielokrotnie “zasilam” magazyny schroniska, angażuję się w pomoc, ale szczerze po zachowaniu tych ludzi się odechciewa.
Wysłałam mnóstwo zapytań o wirtualną adopcję, tu też nikt nie pokwapił się, aby odpowiedzieć. Widocznie schronisko świetnie stoi finansowo i nie potrzebuje wsparcia 🙂 Szkoda psów tam przebywających i tyle.

Valery Markevich

5/5

Wolontariusze są super, bardzo dziękuję wszystkim za pomoc! I naprawdę polecam, aby przed adopcją porozmawiać z behawiorystą (który akurat TAM JEST, i bardzo polecam Tomka! - nie wiem, dlaczego nie jest to napisane wielkimi literami przy wejściu :)), dzięki czemu będzie mniej oddawania zwierząt, na które nie jesteśmy gotowi. W naszym przypadku nie zauważyłam żadnego złego traktowania ze strony kogokolwiek, ale nie bardzo się na tym skupiałam, bo brałam pieska dla siebie, nie po to, żeby polubiły mnie wszystkie pracownice schroniska i ludzie na świecie. Każdy wolontariusz chciał nam pomóc, a my potrafimy naprawdę zawrócić głowę, więc dziękuję za cierpliwość 😉 Nikt nie ściemniał i nie poprawiał wizerunku żadnego pieska, jeśli piesek miał problemy – pracownicy schroniska i wolontariusze zawsze przekazywali nam te informacje.
Jeśli chodzi o warunki przetrzymywania – nie wypowiadam się, bo się na tym nie znam (w domu, gdzie zwierzę jest kochane, oczywiście będzie lepiej).
Polecam adoptować, ale z rozwagą i zasięgając rady doświadczonych ludzi. Dzięki i pozdrawiam serdecznie!

Bea Es

5/5

Nie wiem co napisać .... słychać szczekające psy.... serce krwawi bo powinny być w domach . Jeżdżę tam na kiermasze żeby podratować budżet schroniska