Hala Łabowska Schronisko PTTK - Łabowa

Barbara P.

Nasz jeden z celów w czasie ferii. Niestety pogoda nie dopisała więc bez widoków 🫣 trasa na warunki zimowe w porządku. W samym schronisku pusto, pewnie z powodu pogody. Jedzenie, Żurek jeden z lepszych jakie jadłam. Córka stwierdziła że naleśniki najlepsze jakie jadła jeśli chodzi o schroniska. Wino grzane mogłoby być cieplejsze. Łazienki nowoczesne. Ogólnie cicho, ciepło i czysto. Polecam.

Łukasz T.

Malowniczo położone schronisko PTTK na Hali Łabowskiej oferuje turystom standardowe dla tego typu obiektów usługi: nocleg, wyżywienie, możliwość wypoczynku w jadalni/świetlicy.

Wrzątek dostępny jest nieodpłatnie w okienku barowym/recepcji. Łazienki są niedawno wyremontowane i co najważniejsze - czyste.
Jadalnia/świetlica niedawno wyremontowana. Nowoczesność spójnie połączono tu z tradycyjnym wystrojem. Na turystów czeka kącik wypoczynkowy z kanapą, gry planszowe, książki, a przede wszystkim bardzo miła i serdeczna obsługa. Podczas pobytu doświadczyłem rodzinnej atmosfery i wielu ciekawych rozmów.
Na wyposażeniu schroniska jest sprawne i nastrojone pianino Calisia oraz gitara.
Pozdrowienia dla Pauliny i Rafała z obsługi 🙂

Łukasz K.

Nowe łazienki, napalone w kominku, miła atmosfera, gry, książki, ciepło i przytulnie. Smaczne śniadania, dobre piwko, pyszna kawa z ciastem - dla każdego coś miłego aby odpocząć na chwilę, usiąść lub zostać na noc. Trzeba jednak pamiętać, że jest to schronisko bez prądu - tylko wieczorami działa agregat co daje szansę na naładowanie baterii w telefonie lub latarce która również może się przydać w nocy w pokoju. Wygodne materace, przyjemna pościel powodują że można się tu wybrać bez śpiwora. Czyste sanitariaty, przyjazny personel, miłe psiaki powodują że chce się tu wracać - jest górski klimat

Grzegorz H.

Ja rozumiem, że to schronisko i że prąd jest przez 2 godziny ale organizacją pracy bardzo słaba. Brak dostępu do wrzatku bo kuchnia pracuje od 8.00 (turyści o 8 często są już na szlaku). Nawet umyć się nie można bo serwis łazienek od 7 do nie wiem jak długo bo po 8 wyszedłem. Pokoje niezbyt czyste. Generalnie miejsce z bardzo dużym potencjałem ale za mało troski o turystę. Cena do jakości bardzo słaba.

KASIA X.

Wstąpiliśmy wczoraj tym razem nie na nocleg ale żeby trochę się zagrzać i coś zjeść . W środku bylo kilka osób. Obsługa zdecydowanie jest tam za karę, zero uśmiechu, grobowe miny , podobnie jak atmosfera,, miałam wrażenie, że usłyszę " po co tu przyszlas" , na kawę czekaliśmy okolo 15 minut .Kawałeczek sernika kosztował 20zl , rosół 25zł , chyba kogoś zdecydowanie poniosło!! Jedyne plusy to nowe czyste łazienki i mały kot 🙂 Raczej nie wrócę zbyt szybko🫤 a szkoda bo miałam z tym miejscem dobre wspomnienia po poprzednich pobytach

Konrad J.

Wspaniałe klimatyczne miejsce. Dotarłem tam pierwszy raz i jestem zachwycony, wieczór przy kominku, świece na stołach, turyści z gitarą aż żal było dziś wracać 😢 i oczywiście pyszne jedzenie, świetna obsługa. Polecam każdemu kto lubi klimaty bez prądu [ jest tylko 1 lub 2 godziny wieczorem] Jeszcze tam wrócę ❤️❤️❤️

Rafal N.

Fuczki z gulaszem rewelacyjne. Pomidorowa gesciutka i aromatyczna. Super obsluga. Pozdrawiam pania z "okienka" i pana Rafała. W pokoju cieplutko, a w jadalni bardzo klimatycznie.

michal L.

W schronisku zamówiliśmy żurek oraz pierogi z jagodami i niestety oba te dania byky średnie. Jak dla mnie to żurek nie przypominał zupełnie żurku byl raczej zupa z kiełbasa i warzywami. Pierogi również średnie. Na pewno na plus widoki z jadalni.