AGROTYRAJSCY - Białe

Aleksandra Hawryluk

Polecam!!!
Gościmy już od kilku lat zarówno w pokojach jak i na polu namiotowym.
Miejsce piękne, czyste, właściciele bardzo sympatyczni. Bardzo cenie to, że zwraca sie tu uwagę na zachowanie gosci.
Myślę, że respektowanie ciszy i ogólnie przyjętych zasad kultury osobistej ściągnie w to miejsce innego rodzaju klienta a patologia która chla, hałasuje i stwarza problemy zwyczajnie przestanie tu zaglądać.
Bywaliśmy na kampingach w których jest zakaz słuchania muzyki, a o 22 jest cichutko. Nie słychać pijackich gadek do rana i gości im nie brakuje, wręcz trzeba sobie rezerwować miejsca w sezonie.
Przyjeżdżają tam goście którzy nie klucą się o 5zl a ich największym oczekiwaniem jest spędzić czas wciszy i spokoju.
Życzę Wam by własna tacy klienci do Was zaglądali ❤
Bardzo dobre posunięcie z wyganianiem ludzi którzy nie potrafią się zachowac ❤

Jarosław Kaczmarek

Cieszę się, że gospodarze zaczęli wreszcie zwracać uwagę takim męczącym osobom jak ostatnio komentujący @OSP_Rydzyny, którzy przyjeżdżają i nie zwracają uwagi na innych. Przyjeżdżam nad jezioro z dziećmi odpocząć na łonie natury, popływać lub połowić ryby. Nie mam ochoty słuchać ryczącej muzyki i patologicznego pijackiego języka.
Jestem za wyrzuceniem z campingu takich patologii, która przyjeżdża tylko po to, żeby się upić i zmuszać innych do słuchania jakieś miernej pseudo muzyki.

Monika Łagowska

Agrotyrajscy to miejsce wspaniałe i niepowtarzalne. Nikt nad jeziorem Białym nie ma tak długiej linii brzegowej i tylu plaż. Woda w jeziorze jest wyjątkowo czysta, a teren wokół zadbany i wyposażony we wszystko co niezbędne do wypoczynku. Można tu wypożyczyć rowery wodne i kajaki. Gospodarze to przemiła i pomocna rodzina. Przyjeżdżam tu z dziećmi od 10 lat. Zazwyczaj jest tu cicho i spokojnie. Na polu biwakowym obowiązuje regulamin i cisza nocna.
Czasem zdarzają się jednak goście, którzy pomylili miejsca i tak jak OSP_Rydzyny zamiast pojechać na La Playa w Gorzewie z zamiarem głośnego imprezowania przez całą dobę przyjechali do gospodarstwa agroturystycznego.
Na szczęście właścicielka podjęła skuteczną interwencję. To wspaniałe, że właściciele dbają o przestrzeganie regulaminu przez wszystkich gości i mam nadzieję, że tak zostanie.
Dziękuję rodzinie Tyrajskich za kolejny udany pobyt nad jeziorem Białym i już czekam na kolejne.

OSP Rydzyny

Przyjeżdżamy tu od dwóch lat. Fajne miejsce ,dużo miejsca, chodź jeśli chcecie spotkać się z znajomymi raz na jakiś czas nie polecam. Dzieci głośniejsze są niż muzyka a właściciele przychodzą i grożą że za rok nie mamy wstępu dlatego od rodziny dajemy dwie gwiazdki za podejście właścicieli.

Cezary Kucharczyk

Ogólnie jeżdżę z rodziną od kilku lat i jestem bardzo zadowolony. Choć z czasem, choćby dzisiaj, pewne rzeczy zaczynają mi przeszkadzać. Gospodarze upychają auta, więc i ludzi, jak śledzie. Rozumiem. Ale powinni też zwracać uwagę na pewne zachowania swoich "gości", jeśli Ci kulturę i normy społeczne mają głęboko.... Choćby: rozkładanie się na piasku tak, że nie ma jak wejść do wody; rozpalanie grilla "na głowach" innych; muzyka z przenośnych głośników tak głośno, że w promieniu kilku metrów rozmawiać nie można.
Rozumiem chęć zarobku, szanuję inwestycję w toalety, prysznice (choć płatne), zrzut szarej wody. Ale, moim zdaniem, na prywatnej plaży ktoś powinien też nad porządkiem panować.

A.S.

Przyjeżdżamy z miasta na pół dnia i w takim przypadku wszystko nam odpowiada, cień się znajdzie, duża łąka zarówno na parkowanie jak i plażowanie, piasku nie za dużo, ale są pomościki i rowerki. Bliżej wjazdu jest WC i kran z wodą.

Kamil Ramza

Jestem gościem tego ośrodka agroturystycznego od kilku lat i regularnie wracam tu z rodziną, ponieważ zawsze ceniłem spokój, bliskość natury i serdeczną atmosferę. Niestety, w ostatnim czasie obserwuję niepokojące zmiany. Miejsce to zyskało na popularności, co przyciągnęło także osoby, które nie potrafią uszanować innych gości oraz uroków tego pięknego miejsca.

Jestem głęboko zaniepokojony rosnącą liczbą incydentów związanych z hałaśliwymi i nieodpowiedzialnymi zachowaniami niektórych przyjezdnych. Głośna muzyka puszczana od rana do nocy, libacje trwające do rana, krzyki i wrzaski — wszystko to sprawia, że wypoczynek staje się niemożliwy, a miejsce, które miało być oazą spokoju, zamienia się w strefę chaosu. Jako rodzic, obawiam się o bezpieczeństwo swoich dzieci w takim środowisku.

Chciałbym pochwalić właścicieli za podjęcie działań mających na celu ograniczenie takich patologicznych zachowań. Widziałem, że w tym roku wreszcie zaczęli zwracać uwagę na te problemy, a w jednym przypadku nawet wezwano policję, co było absolutnie słuszne. Zachęcam właścicieli do kontynuowania tych działań i wprowadzenia jeszcze surowszych zasad, które będą skutecznie eliminować osoby niepotrafiące zachować się w sposób kulturalny.

To miejsce ma ogromny potencjał i warto zadbać o to, aby było bezpieczne i przyjazne dla wszystkich, którzy szanują innych i chcą cieszyć się pięknem natury. Apeluję do właścicieli, aby nie ustępowali w swojej walce o zachowanie spokoju i kultury na terenie ośrodka. Wierzę, że dzięki ich zaangażowaniu, miejsce to odzyska swoją dawną atmosferę, którą tak bardzo kochaliśmy.

Chciałbym również zwrócić uwagę właścicieli, że jeśli nie wprowadzone zostaną restrykcyjne zmiany mające na celu wyeliminowanie patologicznych zachowań, wielu kulturalnych i spokojnych gości, w tym rodzin z dziećmi, może zdecydować się na rezygnację z odwiedzania tego miejsca. Nie chcemy, aby ośrodek, który ma tak wiele do zaoferowania, został opanowany przez osoby, które nie potrafią szanować innych i cieszyć się naturą w sposób odpowiedzialny. Proszę o przemyślenie tej kwestii, ponieważ istnieje realne ryzyko, że stracicie tych, którzy naprawdę doceniają to miejsce, a zostaniecie z gośćmi, którzy zamieniają je w coś zupełnie przeciwnego do tego, co powinno reprezentować.

Chciałbym również podkreślić, że ostatni komentarz od 'OSP Rydzyny' dobitnie pokazuje, że działania właścicieli mają sens. Takie osoby, którym przeszkadza wprowadzanie porządku i dbanie o komfort innych, wyraźnie nie pasują do tego miejsca. Jeśli komuś zależy jedynie na przeszkadzaniu innym i publicznym upadaniu się, to nie musi przyjeżdżać nad jezioro. Są inne miejsca, które bardziej odpowiadają takim 'rozrywkom'. Wierzę, że właściciele będą kontynuować swoją misję ochrony tego pięknego miejsca przed osobami, które nie potrafią docenić jego prawdziwych walorów.

Marcin Przydworski

Wszystko super. Jeżdżę kilka lat i jestem zadowolony. Mili wlasciciele