IGKiM Sp. z o.o. w Inowrocławiu Schronisko dla zwierząt - Inowrocław

Rafał C.

Dziś wzięliśmy małą koteczke Mija i po godzinie kotek się odwdzięcza chce również podziękować za miłą obsługę
Proponuję wspierać schronisko pozdrawiam

Jagoda N.

Dzwoniłam do straży miejskiej w sprawie leżącego gołąbka na wjeździe, który zlecił naszemu schronisku interwencję. Również zadzwoniłam do schroniska, aby dowiedzieć się, czy straż miejska ich powiadomiła. Pani ze schroniska bardzo miła, interwencja odbyła się szybko.
Natomiast obaj Panowie z interwencji byli po prostu niesympatyczni (a niestety obaj Panów znam, wiem, w której lecznicy pracują i to trochę przykre, że nie mają kultury do ludzi) 🙂
Pierwszy Pan złapał gołąbka gołymi rękoma i stwierdził, że fuj (po twarzy widać było obrzydzenie i też jakiś taki dźwięk wydał z siebie, że ble)
.I TAKA MAŁA INSTRUKCJA:
MOŻNA UŻYĆ W TYM CELU RĘKAWICZEK, TAK ABY ZACHOWAĆ WSZYSTKIE ZASADY BEZPIECZEŃSTWA I HIGIENY.
Za to drugi Pan, bezczelnie się odezwał do kobiety, mówiąc ,,Coś jeszcze Pani chce?", nie dość, że ton chamski to i wyraz twarzy również mówił czego Pani tutaj szuka!.
Kobieta powiedziala, że chciała tylko podziękować, więc ten chociaż w tamtym momencie się zreflektował.

Interwencja szybka, ale czas zmienić stosunek do ludzi, bo później się dziwicie, że ludzie nie reagują!

Lidia

Osoby pracujące w schronisku to ludzie kochający oraz dbający o zwierzęta. Wszyscy byli dla nas bardzo żyliczliwi i mogliśmy poznać historie większości piesków. Napewno wrócimy po nowego członka rodziny. Pozdrawiamy

Milena Z.

Robicie świetną robotę. Pozdrawiam przesympatyczną ekipę pracowników oddających całe serce bezdomnym zwierzętom. A do niezadowolonych mam propozycję - swoje żale kierujcie do tych, którzy niechciane już zwierzęta wyrzucają na ulicę i są bezkarni, a nie do schronisk.

Agata

Co to za schronisko, w którym nie chcą pomagać zwierzętom? Próby pomocy bezdomnym kotom od miesięcy są zbywane, mimo obietnic i przekładania sprawy, a bo to brak czasu, brak pieniędzy. Telefony mniej-więcej raz na 2 tygodnie, żeby spytać o aktualny stan rzeczy po obietnicach pomocy, nazywane są nękaniem. A każdy telefon zakończony słowami "bądźmy w kontakcie".

Paulina K.

Zawsze myślałam że pracownicy schroniska powinni zachęcać do adopcji psa a nie zniechęcać,Pani która tam pracuje jest bardzo nie sympatyczną osobą i chyba nie na właściwym miejscu.Czlowiek czuje się tam nie miłe widziany , chciałam adoptować jakiegoś staruszka smutnego który zazna jeszcze trochę miłości pod koniec życia to Pani zdziwiona że chcę takiego psa, że jest to dziwne i czy czasem nie pracuję dla jakiegoś stowarzyszenia, naprawdę dziwna osoba. Zaadoptuje pieska z innego schroniska tu wszystko jakby z łaski,no i brak wolntariatu,dziwne to wszystko.

Marcin M.

Schronisko niby czynne również w niedzielę, więc jako osoby pracujące pojechaliśmy aby znaleźć pieska do adopcji, cóż za niespodzianka gdy wyszedł niemiły pan i powiedział że nie może nas wpuścić aby chociaż obejrzeć zwierzaki, bo jest monitoring nie wolno. Oświadczył to jakby to jego mieli zamknąć w klatce, gdy otworzy furtkę...

Artist D.

Biorąc pod uwagę, że trafiają tu zwierzęta, których nikt nie chciał, bardzo tu miło. Zwierzątka mają czysto, są zadbane i najedzone. Pracownicy bardzo sympatyczni. Fajnie że przed schroniskiem postawiono kosz na dary dla zwierząt - jedzenie albo koce - bo schronisko otwarte jest do 15 a nie każdy może podjechać tam w godzinach pracy, a adopcja zwierząt może się odbyć nawet w sobotę. A zorganizowany ostatnio Dzień Otwarty to strzał w dziesiątkę - fajnie było zwiedzić to miejsce i zobaczyć na własne oczy jak funkcjonuje.