Hotel CARO poznań - Poznań

A R

Miło czysto - sympatycznie. Kameralny. śniadania szwedzki bufet od dań na gorąco typu jajka parówki kiełbasa aż po płatki i owoce. Odnajdzie się każdy od wegan po miesożerców. Świetna kawa. Można zjeść też pozny obiad.

Larisa Yakauchuk

Od niedawna robią suchi. Zamówiliśmy na wynos. Super. Bardzo nam smakowali. Po prostu boskie. Dużo nadzienia. Polecam też zupę. Ale proszę uważać- jest prawidłowo pikantna, nawet ostrą. Zadko znajdziesz to na terenie nawet Polski. Polecam

Ириша Гришкевич

Komfortny czysty hotel,tiche i przyjemne widy z okien, bardzo miły personel, zawsze gotowy ci pomóc , dostępne ceny
Ciekawe wnętrze, czyje się jak w domu!

A dodatkowym bonusem jest smaczną kuchnia ,i to że tu można także zagrać w biliard i przyjemne spędzić czas z przyjaciółmi

Polecam jak najbardziej!!!

Kriss Topher

zaplanowaliśmy dwudniowy wyjazd weekendowy do Poznania. Szukaliśmy spokojnego hotelu, w którym moglibyśmy przenocować wraz z trójką naszych dzieci (8 lat, 2,5 roku, 8 miesięcy). Hotelu, w którym moglibyśmy zjeść kolację oraz śniadanie. W przeddzień pobytu, jeszcze przed zarezerwowaniem miejsc dzwoniłem do recepcji hotelu, aby wypytać o dodatkowe szczegóły.
Pierwszy szok przeżyliśmy po zaparkowaniu samochodu, jeszcze przed wejściem - do drzwi prowadziło kilkanaście schodów. Pani w recepcji poinformowała nas, że dostajemy pokój nr 3, na pierwszym piętrze. Na pytanie o windę - odpowiedziała, że nie ma.... Owszem, przy informacjach o hotelu na booking.com napisano, że dostępność wyższych pięter tylko po schodach, ale nie podejrzewaliśmy, że wyższe piętra zaczynają się na poziomie parkingu. Okazało się, że restauracja w dniu przyjazdu jest nieczynna - o czym nikt nie był uprzejmy poinformować dzień wcześniej.
Do wejścia do pokoju zachęca duża plama tuż przed jego drzwiami, jednak nie była ona zbyt widoczna z powodu ciemności panujących na korytarzu. Po otwarciu drzwi zalała nas fala gorąca.... O braku klimatyzacji też nikt nie wspominał... Rozumiem, że nie jest obowiązkowa, jednak temperatura w pokoju powyżej 30 stopni jest niedopuszczalna.
W pokoju - zamiast dużego łóżka podwójnego zsunięte dwa łóżka pojedyncze. Po przesunięciu trzeciego łóżka pojedynczego - oczom naszym ukazał się brud pod tym łóżkiem z wmiecionymi słonymi (?) paluszkami na czele.
Na naszą rodzinę przygotowano trzy komplety pościeli i ręczników, po interwencji recepcjonistka doniosła czwarty. Brud spod łóżka też odkurzyła, jak jej się udało po kilkunastu minutach znaleźć kabel z wtyczką do podłączenia odkurzacza do gniazdka elektrycznego. Łazienka - skandal. Smugi na lustrze, włosy w kabinie, nietrzymające zawiasy w drzwiach kabiny prysznicowej to tylko początek. Prawdziwy skarb - to muszla klozetowa. Urwana deska sedesowa, pod którą znajdowały się roztarte ekstrementy. Grzyb na suficie z litości przemilczę.
Ponieważ dzieci były wykończone, było już późno - zdecydowaliśmy się mimo to pozostać w "hotelu" Caro. Z powodu nieludzkich warunków (temperatura) musieliśmy otworzyć okna, a po ich otwarciu cicha okolica już nie była tak cicha, a boczna ulica - nie taka boczna. W końcu, około 5 rano dzieciom udało się spokojniej zasnąć.
Po wstaniu chcieliśmy iść na śniadanie - na sali oczom naszym ukazała się głównie pustka... Kilka plastrów wędliny i żółtego sera, dwa jajka, połówka pomidora, cztery jogurty i kilka kawałków wymoczonej kiełbasy? parówki? skłoniło nas do szybszego opuszczenia Państwa przybytku. Po zjedzeniu smacznego i obfitego śniadania w kawiarni Uno pojechaliśmy z dziećmi do ZOO. Niestety, starszy synek (2,5 lat) większą część pobytu w ogrodzie przespał zmęczony bezsenną nocą i stresem, młodszy - wymagał noszenia na rękach.
Pragnę nadmienić, że jak zwykle przed wybraniem noclegu sprawdzaliśmy opinie w internecie (booking.com, google), po przyjeździe odnieśliśmy wrażenie, że trafiliśmy do miejsca będącego całkowitym przeciwieństwem tych opinii.

Hubert

Jaja sobie robią z ludzi nikt nas nie poinformował że będzie tu jakaś impreza . Przyjechaliśmy wypocząć ale nie idzie bo wszędzie słychać muzykę i oczywiście ludzi pijanych śpiewających … cyrk nie hotel

Alona Yelisieieva

Bardzo miła obsługa, przyjemnie dziewczyny na recepcji. Pyszne śniadania. Polecam

Alicja Chrobak

Kameralny hotel blisko lotniska Ławica w Poznaniu. Ładne pokoje, wygodne łóżka i smaczne śniadania. W pokoju jest lodówka. Duży plus za ekspres do kawy. Miła i sympatyczna obsługa. Na korytarzu znajduje się mały kącik zabawowy dla dzieci z klockami i książkami. Mieliśmy pokój od ulicy i przy otwartym oknie słychać jeżdżące samochody. Parking dodatkowo płatny 30zł za dzień. Szybki dojazd do lotniska.

Jerzy Myszkowec

Przepiękny hotelik, jest czysto, obsługa bardzo miła. Na pewno jeszcze skorzystamy 👍