Hit Lombard
2/5
Witam.
Osobiście doświadczyłem miejsca "Przytul Pyska". Jestem osobą karaną, w ramach resocjalizacji, otrzymałem prace społeczne do wykonania w tym miejscu, a raczej wybrałem je sam z wielu wariantów miejsc. Wybrałem to miejsce gdyż wydawało mi się że poczuje się w nim tak jak sobie to wyobrażałem. Miałem styczność z takimi miejscami jak schroniska ( często odwiedzałem schronisko na Osobowicach we Wrocławiu ), sam od 5 lat posiadam kota z domu adopcyjnego ( nie mylić z schroniskiem ). Wracając do głównego tematu, otrzymując godziny społeczne podczas teraźniejszej pogody czyli dużych opadów jak i zasypanych dróg w obszarach leśnych jak i stawowych. Poprosiłem zarządczynie Panią Agnieszkę o zmianę terenu spacerowego dla psa z zasypanych dróg na te tereny bardziej jak to nazwać wydeptane. Otrzymalem odpowiedź jak ci nie pasuje to zmień sobie pracę i wyjdź stąd. Ja chciałem dalej wykonywać pracę mało tego, tego dnia z rana rozmawiałem z inną osobą która odrabia tu pracę społeczne będąc tam z rana wraz ze mną i sam skarżył się na warunki na jakie wysyła się tu tego typu osoby ( zdemoralizowani ). Prace społeczne dostałem od dnia wczorajszego byłem na nich tylko godzinę, gdyż myślałem że pierwsze prace uprzedzają jakieś obchody czy sprawy związane z BHP w końcu to praca przy zwierzętach o zaburzonej przeszłości ( nie koniecznie w wielu przypadkach ). Nie było żadnego obchodu ani słowa o zasadach, nikt nawet mi się nie przedstawił, otrzymałem na start smycz i teren jaki mam zabrać go na spacer co wykonałem. Proszę wybaczyć ale pierwszy raz otrzymuje w życiu pracę społeczne gdyż no niestety miałem gorszy okres w swoim życiu za co chce z czystą intencją odpłacić się. Nie miałem odpowiedniego ubioru ale mimo braku z schroniska jakiegokowliek przedstawienia się poprosiłem o możliwość wyjścia. Następnego dnia czyli dziś po prośbie o zmianę terenu na inny niż zasypane po kolana trasy, tylko zapytałem. Otrzymalem odpowiedź jak nie pasuje proszę opuścić teren bo zadzwonię na policję, mało tego jak powiedziałem że inne osoby skarżą się na warunki bo mamy okres jaki mamy czyli zaspy w lasach dostałem odpowiedź że nikt nie narzeka jak ja. Na co powiedziałem że nikt nie potrafił pani tego powiedzieć gdyż czuć panowanie pani zarządczyni co pewnie nie jedno osobę wprawia w osłupienie, ale nie mnie ja mówię to co czuje. Nawet jak poprosiłem o zmianę terenu ze względu na nowo narodzonego syna bo urodził mu się Jaś parę dni temu i nie chce wrócić chory do domu otrzymałem negatywna odpowiedź po czym zostałem wyproszony. Sytuacja na obecną chwilę wygląda tak, ja nie mam prac już w tym miejscu a ja piszę skargę na Pani zarządczyni w tym schronisku. O co mi chodzi o zwykłe ludzkie zrozumienie już nie potrzeba etyki ale kto wysyła jak nie wiem kogo kogoś (karanego) na spacery z psem po zaspy po kolana nawet gdy ten się odezwie i przedstawi lepszy pomysł. Stwierdzam wprost zero etyki ludzkiej, zrozumienia ludzkiego brak kompetencji emocjonalnej z ludźmi tak opiszę Panią Agnieszkę z którą jeszcze spotkam się i wyjaśnię to sytuację. Ludzie bądźmy dla siebie ludźmi nie oceniają mnie przez pryzmat skąd mnie dostajesz czyli obróbki społeczne bo dalej jestem człowiekiem tak samo jak Ty droga damą z zaburzeniami emocjonalnymi. 2 gwiazdki za byt miejsca co mocno mi propaguje bo lubię pomaganie zwierzakom. W innym przypadku za spotkanie tego miejsca oprócz zwierzaków było by 1 za brak kompetencji wielkiej Pani z zarządu Pani Agnieszki. Sprawa rozwojowa piszę skargę na Panią oraz postaram się o mocne sprawdzenie tego miejsca bo nie miałem zastrzeżeń ale po tak aroganckim zachowaniu Pani Agnieszki bardzo te miejsce mnie zainteresowało. Pozdrawiam. Nie polecam takich zachowań ludzkich.